Z niesmakiem odebraliśmy huczne obchody 40 rocznicy porozumień sierpniowych,w których brylowali najwyżsi urzędnicy państwowi oraz przewodniczący NSZZ Solidarność, Piotr Duda.

Niezależnie od oceny działań Solidarności z lat 80., dzisiaj centrala Piotra Dudy nie ma nic wspólnego z ówczesnym ruchem. Przede wszystkim nie jest w opozycji wobec autorytarnej władzy, lecz stanowi jej przystawkę. Solidarność firmuje najbardziej antypracownicze, antydemokratyczne i ksenofobiczne działania rządu.

Z zażenowaniem odebraliśmy też wystąpienia premiera i prezydenta. Ostatnie miesiące działań PiS-owskiej władzy to zmasowany atak na prawa pracownicze, kwestionowanie wielu zapisów Kodeksu pracy, zastraszanie niezależnych od rządu związków zawodowych, bezczelne kolesiostwo i nepotyzm w instytucjach państwowych oraz spółkach skarbu państwa.
Historia Solidarności zaczęła się od ruchu pracowników przeciwko partii rządzącej, która odeszła od robotniczych postulatów. Dzisiaj wraca jako przybudówka zamordystycznej władzy, która odbiera pracownikom ich podstawowe prawa. Piotr Duda konsekwentnie dezawuuje i ośmiesza dziedzictwo sierpnia. Po 40 latach od powstania czas wyprowadzić sztandar.