Krytycznie oceniamy kondycję debaty publicznej w ostatnich miesiącach. Największe stacje radiowe i telewizyjne nie interesują się kluczowymi problemami polityki społecznej i gospodarki, nie informują społeczeństwa o sytuacji w zakładach pracy, wysokości płac, liczbie osób tracących pracę, skali niestandardowego zatrudnienia, jakości i dostępności służby zdrowia, dostępności usług publicznych, skali ubóstwa i nierówności społecznych. Przedstawiciele związków zawodowych i organizacji pracodawców nie są też zapraszani do programów publicystycznych, a programy informacyjne nie przedstawiają stanowisk partnerów społecznych.

Dzieje się tak, chociaż badania opinii publicznej od lat pokazują, że kondycja służby zdrowia, sytuacja na rynku pracy czy przyszłość systemu emerytalnego to sprawy kluczowe dla większości Polaków i Polek. Brak informacji o tych sprawach zubaża demokrację i ułatwia rządzącym manipulować opinią publiczną. W trakcie kampanii wyborczej nie tylko kandydaci na prezydenta pomijali problematykę społeczno-gospodarczą, ale też dziennikarze lekceważyli ją. Jest to tym bardziej zdumiewające, że w ostatnich tygodniach sytuacja na rynku pracy szybko pogarsza się, rośnie bezrobocie i ubóstwo, spada produkcja i inwestycje, a w tarczach antykryzysowych rządu kryje się wiele rozwiązań bardzo niekorzystnych dla pracowników.

W tej sytuacji apelujemy do największych mediów o informowanie społeczeństwa odnośnie kluczowych spraw związanych z polityką społeczno-gospodarczą, inicjowanie dyskusji na temat biedy, bezrobocia, nierówności społecznych, aktywności zawodowej społeczeństwa, skali inwestycji, jakości usług publicznych. Lekceważąc tę problematykę, największe media niszczą demokrację i obniżają poziom debaty publicznej.