Trwa dyskusja o przyszłości Unii Europejskiej. Eksperci i politycy zastanawiają się, czy i na ile należy zacieśniać integrację krajów zrzeszonych w obrębie UE. Tymczasem jednym z głównych czynników, które hamują pogłębienie integracji europejskiej, jest olbrzymie zróżnicowanie między poszczególnymi państwami i regionami w obrębie wspólnoty. Trudno o jednolitą politykę UE przy olbrzymich różnicach w poziomie PKB, wysokości dochodów, systemów podatkowych czy modeli polityki społecznej.

Przy uwzględnieniu parytetu siły nabywczej w 2017 roku największy poziom PKB w UE był w Luksemburgu – 253% średniej unijnej, Irlandii – 181%, Holandii i Danii – po 128%, w Austrii – 127% i w Niemczech – 124%. Najmniejszy PKB na osobę miały: Bułgaria – 49%, Chorwacja – 62%, Rumunia – 63%, Łotwa i Grecja – po 67%, Węgry – 68% i Polska – 70%. Innymi słowy nawet przy uwzględnieniu różnic w cenach, najbogatszy kraj UE wciąż jest ponad pięciokrotnie bogatszy od najbiedniejszego.

Jeszcze większe różnice wychodzą na jaw przy porównaniu regionów. Najbogatszym regionem UE w 2017 roku była zachodnia część Londynu, gdzie PKB na osobę w parytecie siły nabywczej wynosił aż 626% średniej unijnej. Kolejne miejsca zajęły: Luksemburg – 264%, irlandzki Southern – 220%, Hamburg – 202%, region brukselski – 196%, irlandzki Eastern & Midland – 189%, Praga – 187%, Bratysława – 179%, górna Bawaria i wschodnia część Londynu – po 177%. Najbiedniejszym regionem UE w 2017 roku był bułgarski Severozapaden, gdzie PKB na mieszkańca wynosił tylko 31% średniej unijnej. Kolejne miejsca zajęły bułgarski Severen tsentralen oraz francuski Mayotte – po 34%, bułgarskie Yuzhen tsentralen – 35%, bułgarski Severoiztochen oraz rumuński Nord Est – po 39%. Różnica między regionem najbogatszym i najbiedniejszym dwa lata była więc ponad dwudziestokrotna!

Olbrzymie różnice mają też miejsce przy porównaniu stopy bezrobocia w UE. Zgodnie z ostatnimi danymi z kwietnia 2019 roku najniższe bezrobocie jest w Czechach – 2,1%, Niemczech – 3,2% i Holandii – 3,3%, a najwyższe w Grecji – 18,5%, Hiszpanii – 13,8% oraz Włoszech – 10,2%. Bezrobocie w Grecji jest więc prawie dziewięciokrotnie wyższe niż w Czechach. Cywilizacyjna przepaść! Podobnie jak przy danych dotyczących poziomu PKB, jeszcze większe różnice w poziomie bezrobocia są przy porównaniu regionów. Najniższa stopa bezrobocia w ubiegłym roku była w dwóch czeskich regionach: Pradze – 1,3% i regionie południowo-zachodnim – 1,5% oraz w niemieckim Mittelfranken – 1,8%. Kolejne miejsca zajęły niemieckie Tübingen i Oberpfalz oraz Cumbria w Wielkiej Brytanii – 1,9%. Na przeciwległym końcu skali najwyższe stopy bezrobocia zarejestrowano w regionie zamorskim Francji Mayotte – 35,1%, hiszpańskim autonomicznym mieście Ceuta – 29,0%, greckiej Macedonii Zachodniej – 27,0%, hiszpańskim autonomicznym mieście Melilla – 25,8%, francuskim Réunion – 24,3% oraz w Grecji zachodniej – 24,1%. Z jednej strony więc mamy regiony o stopie bezrobocia bliskie zeru, z drugiej te, w których pracy nie ma blisko 30% osób.

Duże różnice między krajami występują też przy porównaniu kosztów pracy. W 2018 r. średnie godzinowe koszty pracy w całej gospodarce (z wyłączeniem rolnictwa i administracji publicznej) oszacowano na 27,4 euro w Unii Europejskiej i 30,6 w strefie euro. Najniższe godzinowe koszty pracy odnotowano w Bułgarii – 5,4 euro, Rumunii – 6,9, na Litwie – 9,0 i na Węgrzech – 9,2, a najwyższe w Danii – 43,5 euro, Luksemburgu – 40,6, Belgii – 39,7 oraz Szwecji – 36,6. Różnica między Bułgarią i Danią jest więc aż ośmiokrotna.

Inny ważny element funkcjonowania państwa to podatki. Tutaj wielokrotnie mówiono o przyjęciu widełek podatkowych przez wszystkie kraje wspólnoty, ale na razie nic z tego nie wychodzi, a poszczególne kraje UE bardzo różnią się w rozwiązaniach fiskalnych. W 2017 r. podatki wraz z ubezpieczeniami społecznymi w UE stanowiły 40,2% PKB. Najwyższe podatki były we Francji – 48,4%, w Belgii – 47,3%, w Danii – 46,5%, w Szwecji – 44,9% i w Finlandii – 43,4%, a najniższe w Irlandii – 23,5%, w Rumunii – 25,8%, w Bułgarii – 29,5%, na Litwie – 29,8% oraz na Łotwie – 31,4%. Różnica między Rumunią i Francją czy Danią to ponad 20 pkt proc. PKB!

Dane Eurostatu dowodzą też dużych różnic między krajami przy porównaniu obciążeń różnych rodzajów podatków. W 2017 r. podatki od produkcji i importu wyniosły w całej UE średnio 13,6% PKB. Najwyższe podatki tego typu były w Szwecji – 22,7%, w Chorwacji – 19,6% i na Węgrzech – 18,2%, a najniższe w Irlandii – 8,5%, w Niemczech – 10,7% i na Słowacji – 11,1%. Podatki od dochodu i majątku średnio wynosiły 13,1% PKB. Najwyższe obciążenia tego rodzaju były w Danii – 29,7%, w Szwecji – 18,9% i w Belgii – 16,9%, a najniższe na Litwie – 5,4%, w Bułgarii – 5,7% i w Rumunii – 6,1%. Wreszcie składki na ubezpieczenia społeczne wyniosły w UE 13,3% PKB. Najwyższe składki w 2017 r. były we Francji – 18,8%, w Niemczech – 16,7% i w Belgii – 16,1%. Najniższe obciążenia tego rodzaju były w Danii – 0,9%, w Szwecji – 3,3% i w Irlandii – 4,3%. Widać więc, że nie ma koordynacji odnośnie systemów podatkowych poszczególnych krajów.

Nie ma też wspólnej strategii odnośnie rozwoju technologicznego. Unia od lat naciska na zwiększenie przez wszystkie kraje Wspólnoty wydatków na badania naukowe i rozwój (Research and Development – R&D), ale wciąż te postulaty nie są wdrażane. W 2017 roku wydatki na te cele w Unii Europejskiej w 2017 r. wynosiły 2,07% PKB. Największe były w Szwecji – 3,33%, Austrii – 3,16%, Danii – 3,06% i Niemczech – 3,02%, a najmniejsze w Rumunii – 0,50%, Łotwie – 0,51%, Malcie – 0,55% i Cyprze – 0,56%. Różnica między Szwecją i Cyprem jest aż sześciokrotna.

W kontekście przyszłości Unii Europejskiej niepokoi nie tylko olbrzymie zróżnicowanie w poziomie rozwoju i kluczowych parametrów społeczno-ekonomicznych między krajami Wspólnoty, ale też fakt, że na wielu ważnych obszarach różnice między poszczególnymi krajami i regionami wcale nie zmniejszają się. Trudno będzie o wspólną politykę UE przy tak dużych różnicach w gospodarce i polityce społecznej. Unii zagrażają nie tylko nacjonaliści i eurosceptycy, ale przede wszystkim nierówności między poszczególnymi regionami, które rodzą frustracje i są przeszkodą na drodze ku pogłębionej integracji europejskiej.

Tekst pochodzi z “Magazynu Dialogu Społecznego Fakty”