Na list dotyczący zwolnionego dyscyplinarnie lidera Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty, Piotra Moniuszki, Pan Prezydent nam odpowiedział, że niezwykle nas szanuje, ale kompletnie nic nie zrobi, bo to nie jego sprawa i nie jego kompetencje. Andrzej Duda nie miał podobnych wątpliwości, gdy przed końcem procesu ułaskawiał swojego kolegę, Mariusza Kamińskiego albo gdy blokował zaprzysiężenie legalnie wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Gdy trzeba pomóc pracownikowi, to nagle okazuje się, że prezydent (podobnie jak i jego koledzy z rządu) nic nie może.