Z oburzeniem przyjęliśmy decyzję zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT, by zgłosić kasację do Sądu Najwyższego odnośnie legalności strajku, który miał miejsce w październiku 2018 roku.

Dzieje się tak w czasie, gdy zarząd PLL LOT radykalnie pogarsza warunki pracy etatowych pracowników, a spółka deklaruje, że znajduje się w trudnej sytuacji finansowej. Zamiast dbać o poprawę warunków pracy wykwalifikowanych załóg, firma wydaje setki tysięcy złotych na kolejne procesy sądowe.

Warto przypomnieć, że strajk zakończył się podpisaniem porozumienia podpisanego tak przez stronę związkową, jak i zarząd firmy. W kolejnych miesiącach sądy oddaliły wnioski władz spółki o uznanie nielegalności strajku. Strajk został uznany za legalny, ale też podpisane po jego zakończeniu porozumienie obowiązywało przez wiele miesięcy.

Dziś prezes PLL LOT, Rafał Milczarski kwestionuje legalność strajku, a zarazem narzuca pracownikom fatalne warunki pracy. W ostatnich tygodniach firma wręcza etatowym stewardessom wypowiedzenia zmieniające, obcinając im etaty o połowę. Oznacza to, że większości pracownic firma proponuje stawki poniżej minimalnego miesięcznego wynagrodzenia.

Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa zdecydowanie protestuje wobec kolejnych, antypracowniczych działań firmy i apeluje do premiera o  interwencję. Mamy dość kompromitowania narodowego przewoźnika, pogarszania warunków pracy załóg, wspierania śmieciowych form zatrudnienia i konfrontacyjnych działań zarządu firmy wobec zakładowych związków zawodowych.