Zbliża się koniec roku, a wraz z nim zmiany w funkcjonowaniu handlu w niedziele. Od stycznia 2020 roku sklepy wielkopowierzchniowe będą zamknięte w prawie wszystkie niedziele. Jednocześnie w ustawie wciąż pozostaje wiele luk i wyjątków. Dlatego większość placówek handlowych pozostanie otwartych w niedziele i święta.

Naszym zdaniem obowiązująca ustawa jest niespójna, niekonsekwentna, a w praktyce szkodliwa tak dla pracowników, jak i konsumentów. Selektywny zakaz handlu w niedziele w wersji rządowej oznacza wsparcie dla małych sklepów, w których prawa pracownicze są najczęściej łamane, pensje są najniższe, a ceny towarów najwyższe. Jednocześnie ustawa zawiera mnóstwo wyjątków, które sprawiają, że zakaz jest omijany na wiele sposobów. W praktyce oznacza to, że zamknięte są jedynie duże placówki handlowe, w których płace są najwyższe, a ceny towarów najniższe.

Rząd nie wprowadził też żadnych dodatków za pracę w niedziele w sklepach, które są otwarte. Nie skrócono również limitów czasu pracy, a dane Państwowej Inspekcji Pracy mówią, że najdłużej pracują właśnie pracownicy drobnego handlu. W wyniku selektywnego zakazu handlu duże sklepy są dłużej otwarte w piątki i soboty – pracownicy pracują więc w te dni dłużej i ze względu na wielość klientów ciężej, również nie otrzymując dodatkowych wynagrodzeń.

Obowiązujące przepisy są więc niejasne, niekonsekwentne i szkodliwe. Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa apeluje o pilną nowelizację ustawy. Uważamy, że znacznie lepszym rozwiązaniem od tego narzuconego przez rząd i NSZZ Solidarność, byłoby wprowadzenie zasady, zgodnie z którą za każdą pracę w niedziele i święta pracownicy otrzymywaliby 2,5 razy wyższe wynagrodzenie niż za pracę w dni powszednie. Placówki, które nie chciałyby więcej płacić, byłyby zamknięte. To rozwiązanie uniwersalne, spójne i korzystne dla pracowników oraz konsumentów.

Jesteśmy gotowi do natychmiastowego podjęcia prac z partnerami społecznymi nad wprowadzeniem nowych rozwiązań.