Mamy dość polityki rządu względem pracowników sfery budżetowej. Władza chwali się szybkim wzrostem płac, poprawiającą się kondycją gospodarki, a w tym samym czasie upiera się przy zamrożeniu płac w budżetówce.

Pracownicy sfery budżetowej od lat są traktowani jako obywatele gorszego sortu. W instytucjach publicznych pracownicy są obciążeni nowymi obowiązkami, a płace wielu z nich od lat stoją w miejscu i oscylują wokół minimalnego wynagrodzenia. Ta sytuacja ma miejsce na przykład w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, który wkrótce ma przejąć obsługę programu Rodzina 500+. Mimo to pensje większości pracowników utrzymują się na bardzo niskim poziomie, a rząd ani zarząd ZUS-u nie planują znacznego wzrostu zatrudnienia ani podwyżek pensji. W konsekwencji pracownicy są przepracowani, przemęczeni, często zmuszani do nadgodzin. Na dodatek w większości państwowych instytucji i urzędów nie ma przejrzystych zasad awansu i premii, a na wszystkich szczeblach funkcjonowania panuje kolesiostwo i nepotyzm.

W tej sytuacji wszystkich pracowników sfery budżetowej zachęcamy do wspólnych, skoordynowanych protestów i wchodzenia w spory zbiorowe, a na jesieni jako Związkowa Alternatywa będziemy inicjować akcje strajkowe i zachęcać do ich organizacji.