Prawo pracy w Polsce jest łamane na masową skalę. Omijanie przepisów to plaga i w małych firmach, i w korporacjach o międzynarodowej renomie. Dziś przyjrzymy się jednemu z takich przypadków. Rzecz rozgrywa się w słynnym zagłębiu biurowców – na warszawskim Mordorze.

Każdy, kto zajmował się polskim rynkiem pracy wie, że pracodawcy, którzy nie wypłacają pensji terminowo, omijają ustawę o minimalnym wynagrodzeniu i nie dbają o limity czasu pracy, nie są odosobnionymi przypadkami. Ponadto dziesiątki tysięcy osób pracują w ramach umów niestandardowych, gdy są spełnione warunki etatu. Dotyczy to i dużych, i małych podmiotów. Jeden z takich przypadków dotyczy współpracy między polskim oddziałem znanej firmy produkującej modemy, Cisco Systems i jordańską agencją zatrudnienia Estarta Solutions.

Już sam system pracy w ramach Cisco budzi poważne wątpliwości. Okazuje się bowiem, że pracownicy Cisco dzieleni są na dwie kategorie: etatowców i osób zatrudnionych na kontraktach z agencjami pracy. Jak informuje były pracownik firmy i związkowiec Związkowej Alternatywy, Krystian Kosowski obydwie grupy pracowników mają pracę zorganizowaną w ten sam sposób. Mają oni jasno określone miejsce pracy, czas pracy i podległość służbową, co oznacza, że zgodnie z artykułem 22 Kodeksu pracy wszyscy powinni mieć umowy etatowe. Okazuje się jednak, że znaczna część pracowników ma odgórnie narzucone samozatrudnienie, co jest jawnym łamaniem przepisów.

Jedną z głównych agencji zatrudnienia, która rejestruje u siebie jednoosobowe firmy pracujące dla Cisco, jest jordańska spółka Estarta Solutions. Nie dość, że służy ona wyłącznie rejestrowaniu pracowników w ramach wymuszonego samozatrudnienia dla Cisco, to na dodatek jej filia nie jest zarejestrowana w Polsce, mimo iż działa między innymi w Krakowie. Brak stosownej rejestracji jest wykroczeniem określonym w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, a ponadto wykonywanie działalności gospodarczej bez wymaganego zgłoszenia do ewidencji działalności gospodarczej, wpisu do rejestru działalności regulowanej lub bez wymaganej koncesji albo zezwolenia, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny. Mimo to patologiczna sytuacja trwa od lat, ponieważ Estarta Solutions zarejestrowana jest poza granicami UE, co znacznie utrudnia pozwanie jej do sądu.

Kosowski złożył już szereg zawiadomień do różnych urzędów na temat systematycznego łamania prawa. Poinformowane zostały między innymi Okręgowy Inspektorat Pracy w Krakowie, Zakład Ubezpieczeń Społecznych i Mazowiecki Urząd Skarbowy. 19 grudnia w imieniu Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa złożył też doniesienie do Centralnego Biura Śledczego Policji.
Ta sprawa pokaże, na ile Polska jest krajem istniejącym tylko w teorii. Już teraz docierają niepokojące sygnały. Inspektor Pracy odpowiedział na pismo Kosowskiego, że nie ma możliwości wszczęcia śledztwa w sprawie Estarty ze względu na lukę ustawodawcy uniemożliwiającą kontrolowanie podmiotów niezarejestrowanych w Polsce. Czy również organy ścigania rozłożą ręce?

Narzucają się dwa rozwiązania: albo odpowiedzialne służby podejmą postępowanie, albo uznają, że istnieją luki w prawie, które w trybie pilnym wypełni Sejm przez stosowne zmiany ustawodawcze. Niestety wydaje się, że najbardziej prawdopodobny będzie trzeci scenariusz: wszystko zostanie po staremu. Tym bardziej, że kilka dni temu Cisco podpisało porozumienie o współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji.

Tekst ukazał się w “Dzienniku Trybuna”: https://trybuna.info/polska/jordanska-spolka-widmo/