Krytycznie oceniamy dwa projekty ustaw o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni (autorstwa PiS i Polski2050).

Obydwa projekty ustaw zakładają zmiany w trybie i organizacji pracy w tysiącach sklepów już w niedzielę, 10 grudnia (w wersji PiS sklepy miałyby być czynne do godz. 14, a w wersji Polski2050 jak w normalny dzień pracy). Żeby nowe przepisy mogły wejść w życie przed 10 grudnia, będą one musiały być przyjmowane pospiesznie i bez żadnych konsultacji społecznych. Przede wszystkim jednak obydwa projekty ustaw są sprzeczne z art. 129, §  3, zgodnie z którym „pracodawca przekazuje pracownikowi rozkład czasu pracy co najmniej na 1 tydzień przed rozpoczęciem pracy w okresie, na który został sporządzony ten rozkład”. W zdecydowanej większości placówek, których dotyczy ustawa, grafik pracy planowany jest na każdy kolejny miesiąc, a zatem, zgodnie z przepisami, rozkłady czasu pracy na miesiąc grudzień muszą być przekazane pracownikom najpóźniej do 23 listopada. Ustawodawca nie zdążył do tego dnia opracować zmian legislacyjnych, a zatem narzucanie zmian dni pracujących oznaczałoby zmuszanie placówek handlowych do łamania Kodeksu pracy. Byłoby to też uciążliwe dla wielu pracowników, z których część mogła mieć pozazawodowe plany na 10 grudnia. Konkludując, nie widzimy możliwości przyjęcia którejkolwiek z ustaw w obecnym kształcie.

W tym kontekście jesteśmy rozczarowani, że sejmowa Komisja Gospodarki i Rozwoju poparła bubel prawny Polski2050. Przed obradami Komisji informowaliśmy posłów, że obydwie ustawy są sprzeczne z Kodeksem pracy. Pisaliśmy też, że zgodne z obowiązującymi przepisami i korzystne dla pracowników byłoby wpisanie do ustawy wyższych wynagrodzeń za pracę w niedzielę. Niestety parlamentarzyści nas nie posłuchali.

Miała być nowa jakość legislacji, a jest ciąg dalszy pisania prawa na kolanie.