Zakład Ubezpieczeń Społecznych złożył apelację wobec decyzji Sądu I Instancji odnośnie naszych spotów emitowanych w kampanii referendalnej. Przypominamy, że ZUS pozwał nas za sformułowanie “gdy prezeska ZUS, Gertruda Uścińska odmawia prawa do legalnego strajku”. Prawnicy ZUS argumentowali, że w obecnej sytuacji nie tylko nasz strajk byłby nielegalny, ale też referendum strajkowe, ponieważ nie został prawidłowo zawarty spór zbiorowy na tle płacowym. Nasz związek argumentował, że to potwierdza naszą tezę, że ZUS odmówił prawa do legalnego strajku. W swoim orzeczeniu Sąd I Instancji uznał, że niewątpliwie ZUS odmówił prawa do strajku, natomiast kwestia jego ewentualnej legalności powinna być przedmiotem odrębnego postępowania.

ZUS postanowił zgłosić apelację, co nie dziwi. Dziwi jednak argumentacja zastosowana przez Zakład. Oto bowiem prawnicy Gertrudy Uścińskiej napisali, że nie zgadzają się z decyzją Sądu I Instancji, ponieważ Zakład nie kwestionuje… legalności naszych działań, a więc nie można mówić, że ZUS odmawia prawa do strajku. W apelacji ZUS czytamy: Nie można zatem uznać, tak jak to uczynił Sąd I Instancji, że Prezes ZUS odmówiła pracownikom prawa do strajku, tj. przekazała im jako pracodawca informację, że nie mogą skorzystać z takiej możliwości w trybie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Po pierwsze Wnioskodawca podkreśla, że Prezes ZUS nie przekazała pracownikom w żaden sposób takiej informacji, nie wskazywała również pracownikom ewentualnych konsekwencji udziału w strajku, co mogłoby zostać ewentualnie ocenione jako zniechęcanie pracowników do strajku. Po drugie, brak podjęcia przez Pracodawcę rokowań i w ogóle wdawania się w spór zbiorowy nie może zostać potraktowane jako działanie uniemożliwiające przeprowadzenie referendum czy akcji strajkowej. Innymi słowy w swoim zażaleniu ZUS całkowicie zmienił swoje poglądy względem wniosku do Sądu I Instancji i sam sobie zaprzeczył. Warto w tym kontekście przypomnieć, że ZUS wielokrotnie pisał pracownikom ZUS, że nasze referendum strajkowe jest nielegalne. Prawnicy ZUS nie tylko więc radykalnie zmienili swoją argumentację, ale też przekazali sądowi informacje niezgodne z prawdą.

Decyzja Sądu Apelacyjnego zapadnie najprawdopodobniej w poniedziałek, 9 października. Natomiast niezależnie od wyroku, warto zapamiętać, że pracodawca w oficjalnym piśmie uznał legalność naszych działań i przyznał, że mamy w obecnej sytuacji prawo do referendum strajkowego i do strajku.