Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Gertruda Uścińska ogłosiła, że od nowego roku ZUS będzie gotowy do obsługi programu Rodzina 500+. Jednocześnie w swoich publicznych wystąpieniach Uścińska deklaruje, że do obsługi programu wystarczy około 50 pracowników Zakładu.

Deklaracje prezes ZUS-u to brutalny wyraz braku kontaktu z rzeczywistością, a zarazem działanie na szkodę Zakładu i polskiego społeczeństwa. Dotychczas program Rodzina 500 Plus obsługiwało około 12 tys. pracowników socjalnych. Trudno więc pojąć, jakim cudem teraz ma wystarczyć 50 pracowników ZUS. Sama Uścińska przyznaje, że około 2% osób przyjmujących świadczenie będzie musiało pozostać pod nadzorem urzędników Zakładu. Innymi słowy ok. 150 tys. opiekunów i ich dzieci ma być obsługiwanych na bieżąco przez 50 urzędników. Dotychczas wiele tysięcy pracowników zajmowało się obsługą programu, ponieważ było wiadomo, że w Polsce zmiany społeczne następują bardzo szybko, jest wiele rozwodów, tysiące ludzi wyjeżdżają za granicę i dlatego potrzeba wielu pracowników, by program Rodzina 500 Plus dobrze funkcjonował i by środki były adresowane zgodnie z przeznaczeniem. Pani Uścińska wraz z polskim rządem uważa jednak, że obsługa programów socjalnych niczym się nie różni od działania kas bezobsługowych. Skądinąd warto pamiętać, że nawet kasy bezobsługowe wymagają nadzoru.

Świadczenie Rodzina 500 Plus ma być wypłacane przez ZUS już od 1 stycznia przyszłego roku, a tymczasem wciąż nie jest znany program informatyczny służący do obsługi nowego świadczenia. Wszystko wskazuje na to, że procedura wyboru odpowiedniego oprogramowania dokonuje się poza ustawą o zamówieniach publicznych. Oznacza to, że na Boże Narodzenie możemy się spodziewać informacji o kolejnym handlarzu bronią, który pospiesznie wdraża nowe oprogramowanie. Ponadto nic nie wiemy, co się stanie z tysiącami wykwalifikowanych pracowników socjalnych, którzy dotychczas zajmowali się obsługą świadczenia Rodzina 500 Plus. Można też domniemywać, że obsługą programu będzie musiało zająć się nie 50, tylko co najmniej 5 tys. pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Niestety prezes Zakładu nie podejmuje żadnych działań, by ZUS był przygotowany personalnie na obsługę nowego programu. Najwyraźniej uważa, że pracownicy otrzymają nowe obowiązki, na dodatek bez podniesienia im pensji. Całość jest fatalnie przygotowania i grozi zapaścią funkcjonowania systemu od początku roku.