Ciąg dalszy kompromitujących działań władz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Kilka tygodni temu nasz związek w ZUS poinformował opinię publiczną, że ZUS chwali się tytułem „Przyjaznego Urzędu”, a otrzymuje go od tajemniczej firmy Quality Institute sp z o. o. sp k., o której sam nic nie wie, a jednym wymiernym warunkiem przyznania certyfikatu jest zapłacenie określonej kwoty pieniędzy. Zwracaliśmy wtedy uwagę, że tryb przyznawania miana „Przyjaznego Urzędu” nie tylko nie jest powodem do dumy, ale wręcz naraża ZUS na problemy wizerunkowe.

ZUS na swojej oficjalnej stronie pisze, że „Godło „Przyjazny Urząd” przyznaje kapituła złożona z ekspertów i praktyków administracji publicznej, którzy zajmują się naukowo lub zawodowo problematyką administracji oraz zarządzania jakością. Nasz związek w ramach informacji publicznej postanowił zapytać władze ZUS o to, kim są członkowie owej „kapituły złożonej z ekspertów i praktyków administracji publicznej”. Okazało się, że ZUS tego nie wie. W przesłanej nam odpowiedzi czytamy, że „Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie jest w posiadaniu ww. wnioskowanych informacji”. Innymi słowy ZUS nie posiada żadnego dokumentu, z którego wynikałoby, że certyfikat przyznawany jest na skutek oceny dokonanej przez praktyków i teoretyków z zakresu administracji. Warto nadmienić, że istnieje strona internetowa „Przyjaznego Urzędu”, ale nie ma tam ani jednego nazwiska członków Kapitały. (https://przyjazny-urzad.org/). Jest natomiast informacja, że opłata konkursowa dla dużych instytucji takich jak ZUS wynosi przy każdym konkursie 7400 zł netto. Warto też nadmienić, że w sprawie organizacji konkursów trwają procesy sądowe, ponieważ są firmy, które już dawno temu zgłosiły zastrzeżenia do wiarygodności konkursów (https://dziennikzachodni.pl/katowice-kontrowersyjne-konkursy-na-certyfikaty-jakosci-organizator-odpowiedzial-na-watpliwosci-przedsiebiorcow/ar/c1-17599447). 

Wiele wskazuje na to, że działalność Quality Institute polega na przyznawaniu certyfikatów jakości w zamian za opłatę, a kapituła ekspertów jest fikcją. Jest to więc działalność zarobkowa, którą firma może prowadzić, ale może budzić zdumienie i oburzenie, że ważna instytucja państwowa, jaką jest ZUS, marnuje pieniądze publiczne na konkursy o wątpliwej reputacji, w których nie wiadomo, kto ocenia i na podstawie jakich kryteriów. Dlatego w trosce o dobre imię Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nasz związek zaapelował do władz Zakładu o zaprzestanie używania przez ZUS loga „Przyjaznego Urzędu”.

Odpowiedź jednak wprawiła nas w zdumienie. Oto bowiem ZUS przyznał, że w pełni ufa organizatorom konkursu, choć nic o nich nie wie. Przedstawicielka pracodawcy odpisała, że “Uczestnicy Konkursu nie mają obowiązku znać członków Kapituły, wręcz wydaje się to niewskazane, gdyż mogłoby wpłynąć na niezawisłość członków Kapituły. Uczestnicy Konkursu tym bardziej nie mają uprawnień, aby weryfikować kompetencje członków Kapituły wybranych na potrzeby Konkursu przez podmiot do tego uprawniony”. Innymi słowy ZUS uznał, że brak jakiejkolwiek informacji o członkach kapituły przyznającej odznaczenie jest zaletą (!).

Poniżej nasze pismo z apelem o zaprzestanie używania fikcyjnego tytułu przez ZUS i odpowiedź Zakładu.