W odpowiedzi na nasze pytanie o nieistnienie resortu pracy kancelaria premiera odpowiedziała nam, że sprawy pracownicze zostały wchłonięte przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. Takie podejście idealnie pokazuje politykę rządu. Rynek pracy i prawa pracownicze nie mają dla rządu Mateusza Morawieckiego żadnego samoistnego znaczenia.